Jesteśmy z powrotem w Indiach. W samym środku indyjskiej klasyki podróżniczej – w rajsko kolorowym Radżastanie. Jutro postawimy stopę w Taj Mahal i jest to najwyższa pora opowiedzieć Ci o II etapie podróży dookoła świata. O rozterkach przy wyborze dalszej trasy i o dylematach życia w drodze.

Jacek w Radżastanie.

Przerwaliśmy podróż na 3 miesiące przylotem do Polski. Mieliśmy szerokie plany dotyczące odpoczynku w komforcie własnego domu, ogarnięcia spraw formalnych i zaplanowania dalszej trasy. Czasu starczyło nam zaledwie na kilka najpilniejszych zadań. Szlak na kolejne tygodnie opracowywaliśmy już w Delhi. Podobnie jak bardzo ogólne założenia, kierunek oraz plan dalszej podróży.

Styczeń 2024 Nowe Delhi
Styczeń 2024 Nowe Delhi

Przemierzanie świata motocyklem mimo oczywistych zalet, ma wiele ograniczeń nie istniejących, gdy poruszasz się samolotem, bez własnego pojazdu. Granice lądowe bywają zamknięte – jak w Azerbejdżanie albo Birmie. Pogoda może skutecznie utrudnić jazdę, bo ciężko poruszać się w porze monsunowej w rejonie skłonnym do osuwisk, czy jeździć sprawnie w temperaturze 45 stopni. Sezony się zmieniają i już. Musisz dbać o ważność dokumentów i nieprzekraczalne terminy pobytów w danym kraju. Istnieje całe mnóstwo mniejszych rzeczy, które czynią kilkuletnią podróż znacznie trudniejszą do zaplanowania od krótszych, nawet kilkumiesięcznych wypraw.

Parkowanie w Radżastanie
Parkowanie w Radżastanie.

Jechać dalej na Wschód? Czy zwiedzić centralną Azję i z wolna wrócić naszymi pojazdami do domu?

Pierwsza opcja zakładała przejazd do Nepalu i wysłanie motocykli drogą lotniczą do Tajlandii ze względu na zamknięte granice Birmy. Następnie Kambodża, Laos i Wietnam, potem już tylko wyspy: Malezja, Indonezja, Filipiny.

Druga opcja – jechać dalej na wschód i zwiedzić Chiny, w których nigdy nie byliśmy i spróbować przedostać się na inny kontynent. Ta opcja okazała się dla nas zbyt kosztowna, aby w ogóle ją rozpatrywać.

Trzecia – wrócić do domu przez Azję centralną. Poznać „-stany” najpiękniejszą i najrzadziej odwiedzaną lądem część Jedwabnego Szlaku. A potem zrobić dokładny research i sensownie zaplanować kolejne duże tematy – Chiny, Mongolię, czy wyspy południowo-wschodniej Azji. Być może kupionym na miejscu, a nie „przyprowadzonym” motocyklem, bardziej dopasowanym do lokalnych warunków. Być może nawet w krótszych niż kilkunastomiesięczne odcinkach.

Najbliżej jest nam do opcji niespiesznego powrotu. Duże przestrzenie, obfitość tras off roadowych pociąga nas bardziej niż zatłoczone kraje południowej Azji. Miks postsowieckiej i plemiennej azjatyckiej retoryki dodaje smaku tej części podróży.

Ale nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy troszkę tego powrotu nie skomplikowali. Jak i dlaczego?

Indie mają szczególne miejsce w naszych sercach. Dla nas obojga były pierwszym krajem spoza zachodniego kręgu kulturowego, który odwiedziliśmy. Znamy się z Indiami od 2004 roku. Potem kilkakrotnie wracaliśmy tu z plecakami, niespiesznie odkrywając różne mniej popularne rejony jak Sikkim, Andamany, czy Arunachal Pradesh. Za każdym razem odkrywaliśmy nowe, zachwycaliśmy się nim, wkurzaliśmy się na „expect unexpected” i wracaliśmy do domu jeszcze bardziej w Indiach zakochani.

Plan podróży na najbliższe miesiące
Plan podróży na najbliższe miesiące.

Wykorzystamy to, że mamy tu nasze motocykle i nasycimy się Indiami. A raczej – tym, co indyjskie i z Indiami się przenika. Pakistan już za nami. Przejedziemy Nepal, Bangladesz i okrążymy subkontynent indyjski. Nie będzie to łatwe jeżdżenie. Temperatura na południu Indii już teraz, początkiem lutego przekracza 30 stopni. Za parę miesięcy będzie ponad 40.

Potem czeka nas Afganistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Kirgistan, Kazachstan. Podejmiemy próbę wjazdu do Turkmenistanu i do Azerbejdżanu, których odwiedzenie własnym motocyklem uważa się za niemal niemożliwe. Dołożymy być może tranzyt przez Rosję do Gruzji i z wolna dotrzemy do Europy. Prawdopodobnie zimą.

Euroazja RTW

Podróż znów potrwa wiele miesięcy. I tym razem nie zaplanowaliśmy jej w szczegółach. Nie tylko dlatego, że nie mieliśmy na to czasu, ale również ze względu na zmienną sytuację na granicach w Eurazji. Kolejne odcinki trasy będą powstawały po drodze.

Zainspirowała Cię nasza historia? Dołącz do naszej podróży, obserwując nas w mediach. Zobaczysz z pierwszego rzędu odległe zakątki świata. Podpowiadamy miejsca warte odwiedzenia i dzielimy się praktycznym doświadczeniem z długodystansowej motocyklowej eskapady.

Na dnie słonego jeziora Sambhar z Divjanshu - motocyklistą z Dżajpuru
Na dnie słonego jeziora Sambhar z Divjanshu – motocyklistą z Dżajpuru.

Jedziemy dla siebie, publikujemy dla Ciebie. Zasubskrybuj, daj lajka. Zostaw po sobie ślad, to mega dla nas ważne widzieć sens pracy przed komputerem.

Nasze kanały:

Podobne wpisy

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *