Ceremonia zamknięcia granicy Attari – Wagah – na czym polega?
Na granicy Attari – Wagah ziemie należące do Indii i do Pakistanu rozdzielają 2 zamknięte i pilnie strzeżone metalowe bramy. Po obu stronach rozciągają się trybuny mieszczące 10 i 25 tysięcy osób odpowiednio po pakistańskiej i indyjskiej stronie.
Codziennie gromadzi się tutaj kilka tysięcy widzów ceremonii „zamknięcia granicy”, czy też „opuszczenia flagi”. To niezwykły spektakl zachwycający skalą, rozmachem, jak i budzący refleksje co do istoty konfliktu i wzajemnych relacji Indii i Pakistanu. Widzowie z wymalowanymi na policzkach flagami, z popcornem i chorągiewkami w dłoniach są tu już od 16:00, zajmując jak najlepsze miejsca na trybunach. Wodzireje podkręcają patriotyczną postawę wobec swego kraju i wrogą do kraju sąsiedniego. W oczywistej pantomimie „wgniatają” oponenta piętą w ziemię, „wykopują” go w kosmos, „nokautują” pięściami. Na widowni wiwatują tłumy.
Hindustan Zindabad! – słychać skandowanie po indyjskiej stronie. Pakistan Zindabad! – słychać po pakistańskiej. Dudnią bollywoodzkie hity i z głośników sączą się słowa patriotycznej propagandy.
O zachodzie słońca z obu stron, symultanicznie zadzieje się to samo. Na główny pas drogi wkracza garstka wystrojonych żołnierzy. Lśnią wyprasowane mundury i wypomadowane wąsy. Na głowach sterczą charakterystyczne pióropuszowe nakrycia głowy, na nogach białe odświętne buty. Zaraz zaczną odgrywać wojenny spektakl.
Najpierw parada inspekcji – dowódca straży granicznej zlustruje żołnierzy, by stwierdzić ich gotowość do służby. Potem dziarski marsz z wymachami nóg ponad głowy. To pokaz sprawności i siły. Żołnierze zajmują kolejne pozycje i w kilku iteracjach zbliżają się do otwartych bram granicy. Każdy gest jest przerysowany.
Pakistańscy Rangers i indyjscy Border Security Forces stają naprzeciw siebie. Wymieniają złowrogie spojrzenia, wygrażają sobie pięściami, stroją srogie miny tak, by nikt nie miał wątpliwości, kto jest górą, kto jest lepszy i kto kogo zaraz „zje”. Następnie energicznie opuszczają flagi państwowe, wymieniają uścisk dłoni i odmaszerowują. Brama zamyka się z brzękiem, widownia zaś rzuca się do wyjścia. Jutro o tej porze wydarzy się to samo.
Jak powstała ceremonia zamknięcia granicy Attari – Wagah?
Oficjalnie Indie nie lubią się z Pakistanem. Korzenie niechęci sięgają czasów Korony Brytyjskiej, gdy ziemie obu Państw należały do jednego geopolitycznego bytu. Brytyjska administracja metodą „dziel i rządź” budowała podziały społeczne wokół wszystkiego – zwłaszcza wokół przynależności religijnej. Ostatecznie Korona, porzucając swe kolonie w 1947 roku, musiała podzielić subkontynent pomiędzy muzułmanów – domagających się własnego Państwa opartego o religię, a nie muzułmanów pod przewodnictwem Gandhiego, dążącego do utworzenia jednego wielokulturowego państwa. Podział Indii pogłębił rozdźwięk społeczny, gdyż arbitralnie nakreślona linia sprawiła, że miliony znalazły się po „niewłaściwej stronie” i zostały poniekąd zmuszone do migracji. Setki tysięcy rodzin doznały dziejowej krzywdy i czas z trudem zaciera bolesne wspomnienia. Konflikt o terytoria sporne, jak Kaszmir tli się do dziś.
Wkrótce po podziale Indii Brytyjskich postawiono budynki graniczne, szlabany i bramy. Ceremonię zaczęto obchodzić niedługo potem. Miała być wyrazem potęgi militarnej i narzędziem wzmacniania patriotyzmu w formujących się właśnie państwach.
Armie Pakistanu i Indii wywodziły się z wcześniejszych militarnych organizacji brytyjskich lub formacji podległych lokalnym radżom, lecz także pod zwierzchnictwem Anglików. Wojsko brytyjskie dysponuje szeregiem pokazowych rytuałów, których można było użyć i tutaj do wykreowania widowiskowej ceremonii. Nie wiadomo z czyjej inicjatywy i jak dokładnie kształtował się scenariusz wydarzenia, jednak do jego stworzenia użyto XVIII wiecznej ceremonii beating retreat.
Beating retreat to rytuał zakańczania dnia wojennego przed zachodem słońca. W tamtych czasach walki nie prowadzono nocą. O zmierzchu więc głośne werble wzywały żołnierzy do zaprzestania walk, zabezpieczenia pozycji i przygotowania się do odpoczynku. Flagi na czas zawieszenia walk opuszczano nisko, demonstrując przy okazji drugiej stronie siłę swej armii i pewność zwycięstwa. Wszystko w asyście bębnienia i doniosłego komenderowania.
Refleksje nasuwają się same – oto ludy żyjące ze sobą niegdyś w zgodzie, dotknięte kolonializmem i zwaśnione przez obcych, od tych obcych właśnie zapożyczyły ceremonię. Za jej pomocą i z elementami nienawiści do bratniego kraju chcą budować dumę narodową i patriotyczne postawy.
Dodatkowo – by całe przedsięwzięcie mogło się udać Pakistani Rangers i Border Security Forces musiały tę ceremonię razem przygotować.
Gorzkie to i dziwaczne, prawda?
Jak wziąć udział w ceremonii zamknięcia granicy Attari – Wagah?
Od strony indyjskiej bazą do wycieczek na ceremonię jest Amritsar – oddalony od samej granicy o 27 km. Stąd, spod Złotej Świątyni kursują taksówki i ryksze, które dowożą widzów na przygraniczny parking w ustalonej cenie (w sierpniu 2023 roku kurs w tę i z powrotem dla jednej osoby kosztował 300 rupii). Aby być na czas, złap rykszę, lub taksówkę nie później niż o 3 po południu w lecie (2 po południu w zimie) i przygotuj się na 45 minut umiarkowanej niewygody.
Transport publiczny (taksówki i ryksze) dowozi widzów na parking oddalony o jakieś 1,5 km od samej granicy. Pozostałą drogę trzeba pokonać pieszo. Zaraz po opuszczeniu pojazdu spotkasz się ze sprzedawcami flag indyjskich. Z całą pewnością ktoś będzie chciał przyozdobić Twoje policzki trzema flagowymi kolorami albo włożyć Ci na głowę patriotyczną bejsbolówkę. Spacerując w stronę granicy, zaopatrz się w wodę i przekąski. Przy drodze znajdziesz ich pod dostatkiem.
Na ceremonię jest kilka wejść i co najmniej 2 kontrole bezpieczeństwa. Pamiętaj, że na trybuny nie wolno wnosić dużych torebek, plecaków i dużych statywów. Obcokrajowców prosi się o okazanie paszportu i kieruje się ich do sekcji VIP, z której są znakomite widoki na ceremonię i samą bramę.
Sama ceremonia rozpoczyna się o 5.15 w lecie i około 4.30 w zimie, jednak poprzedza ją szereg atrakcji jak tańce do muzyki bollywoodzkiej, bieg z flagami itp. Obserwacja tych atrakcji, jak i skandującego tłumu jest nieodłączną częścią tego doświadczenia.
Wstęp jest bezpłatny. Jeśli możesz, unikaj weekendów, bo jest w nie nad wyraz tłoczno.